Czy pianka przeznaczona do nurkowania ze sprzętem nadaje się do freedivingu?
Niespecjalnie, choć to zależy do czego. Taka pianka w miarę dobrze spełni swoją rolę w statyce na kursie basenowym (pod warunkiem, że ma przynajmniej 5 mm grubości). Można też użyć jej do nukowań w głąb na kursie jeziorowym, jednak nie jest to rozwiązanie optymalne. Pianki dla sprzętowców są grube (często 7mm + ocieplacz), co powoduje, że mają dużą wyporność wymagającą zabrania dużej ilości ołowiu, mają suwaki przez które wlewa się woda, są kiepsko dopasowane i dość sztywne, co z kolei utrudnia oddychanie i krępuje ruchy. Tymczasem pianki freedivingowe są na ogół szyte na miarę, nie mają suwaków i wykonywane są z innego, bardziej elastycznego neoprenu niż pianki scuba, a ponadto w odróżnieniu od nich na ogół pokryte są nylonem tylko z jednej strony albo wcale. To zapewnia zarówno świetną ochronę termiczną jak i doskonałą swobodę ruchów, a także lepszą hydrodynamikę. Jednak jeśli masz piankę scuba, a nie jesteś jeszcze przekonany/a, że będziesz w przyszłości uprawiać freediving, to nie inwestuj pieniędzy w nowy sprzęt. Na kursie użyj tej pianki, którą masz, a potem zdecydujesz, co dalej.

Czy płetwy paskowe nadają się do freedivingu?
Nie. Płetwy paskowe nie dają odpowiedniej kontroli nad płetwą. Ponadto na ogół wymagają założenia buta nurkowego, co jeszcze bardziej pogarsza sprawę. Jeśli nie masz długich płetw dedykowanych specjalnie do freedivingu, to ewentualnie możesz użyć zwykłych płetw kaloszowych, jakie stosuje się np. na basenie, ale paskowe zdecydowanie odpadają.